Do internetu wyciekły nagrania ostrowskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości, które zostały zarejestrowane podczas kampanii wyborczej przed dwoma laty. O sprawie poinformował "Tygodnik Ostrowski".
Jak czytamy w artykule ("Tygodnik Ostrowski", wydanie z 28 lutego 2017 r.), do rąk wicestarosty ostrowskiego Urszuli Wołosiewicz dotarła płyta zatytułowana "Do wszystkich, którzy cenią praworządność", która była wysłana w październiku ubiegłego roku. W anonimowym liście padły - jak podaje gazeta - nazwiska wicestarosty Wołosiewicz oraz innych osób, a do przesyłki dołączona była płyta z nagraniem różnych rozmów.
Urszula Wołosiewicz potwierdziła "Tygodnikowi Ostrowskiemu", że jedno z nagrań stanowi jej rozmowę z dwoma mężczyznami, którą odbyła przed wyborami samorządowymi w 2014 roku, zaś następnego dnia złożyła ona zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Jak tłumaczyła wicestarosta, ktoś przed wyborami usiłował nakłonić ją do różnych pozaprawnych działań.
Wicestarosta zapowiadała, że zależy jej na szybkim wyjaśnieniu sprawy. Okazuje się bowiem, że nagrania szybko trafiły do internetu i każdy mógł je odsłuchać i komentować. Jak mówiła dla gazety Wołosiewicz, we wpisach internautów było wiele oszczerstw pod jej adresem oraz innych działaczy PiS. Jedno z nagrań trwa niemal 40 minut. Rozmowa toczy się pomiędzy Urszulą Wołosiewicz a dwoma mężczyznami, zarejestrowana została jesienią 2014 roku, podczas trwającej kampanii wyborczej do samorządów. Wołosiewicz startowała wówczas do rady powiatu oraz na stanowisko wójta gminy Zaręby Kościelne. Rozmowa dotyczyła rozwieszania plakatów wyborczych oraz głosowania, a nagrana rozmowa rozwinęła się w niebezpiecznym kierunku.
Jak czytamy w artykule "Tygodnika Ostrowskiego", Wołosiewicz mówi w nagraniu, że rezygnuje z wynoszenia kart. Zgadza się natomiast na zapłacenie i podwiezienie osób, aby sami mogli zagłosować, ale bez wynoszenia głosów. Na nagraniu, jak podaje tygodnik, słychać także głos jednego z mężczyzn, który przekonuje wicestarostę do innego scenariusza, mówiąc, że wybrana przez wicestarostę strategia nie pozwoli mu na kontrolowanie ludzi. Mężczyzna miał według tygodnika powiedzieć, że jak zapłaci policji, to nie ma możliwości, aby ktoś patrzył na ręce i że wszystko jest załatwione.
Jak czytamy w artykule, Urszula Wołosiewicz stanowczo zaprzecza jakimkolwiek insynuacjom i twierdzi, że nigdy nie płaciła nikomu za głosy, a rozmowa była czystą prowokacją. Zapewniła wówczas, że nie uległa. Sprawą normalną i nie zabronioną prawem uznaje natomiast dowożenie osób do lokali wyborczych, aby mogli oddać głos, a nie mają możliwości we własnym zakresie dojechać do urn. Ostatecznie w wyborach Urszula Wołosiewicz zdobyła wystarczającą ilość głosów, aby zostać radną powiatu, a później wicestarostą.
Teraz, jak poinformował dziennikarz tygodnika, otrzymuje, wraz z innymi działaczami PiS, niewybredne SMS-y. Uważa, że atak ma na celu zdyskredytowanie grupy radnych i wiąże się to z sytuacją polityczną całego kraju. Jak czytamy w artykule, postępowanie przygotowawcze w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. W sieci można było znaleźć także inne nagrania m.in. z udziałem burmistrza Jerzego Bauera czy Mieczysława Szymalskiego.
Więcej na ten temat na stronie Tygodnika Ostrowskiego.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
1 wpis · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Moja Ostrów to piękne lata 80-te, ludzie jacyś inni weselsi .Teraz to miasto Pis-landu i katolo smutasów.